Info
Więcej o mnie.
		
		Wykres roczny
                 
		Archiwum bloga
- 2012, Maj7 - 0
 - 2012, Kwiecień16 - 0
 - 2012, Marzec7 - 0
 - 2012, Styczeń1 - 0
 - 2011, Wrzesień11 - 3
 - 2011, Sierpień12 - 0
 - 2011, Lipiec10 - 0
 - 2011, Czerwiec8 - 3
 - 2011, Maj15 - 0
 - 2011, Kwiecień6 - 0
 - 2011, Marzec1 - 2
 - 2011, Luty4 - 0
 - 2011, Styczeń2 - 0
 - 2010, Grudzień1 - 0
 - 2010, Listopad1 - 0
 - 2010, Październik5 - 0
 - 2010, Wrzesień4 - 0
 - 2010, Sierpień8 - 0
 - 2010, Lipiec7 - 1
 - 2010, Czerwiec7 - 1
 - 2010, Maj5 - 4
 
Dane wyjazdu:
	    
      
	       47.58 km 
	       46.00 km teren
	    
	    
	       02:33 h
	       18.66 km/h:
	    
        Maks. pr.:34.59 km/h
        Temperatura:
        HR max: (%)
        HR avg: (%)
        Podjazdy: m
        Kalorie: kcal
        Rower:Cube
	  Mazovia w Legionowie
Niedziela, 15 maja 2011 · dodano: 17.05.2011 | Komentarze 0
Pobudka przed 7, szybki prysznic, śniadanko i wio do metra, aby zdążyć na pociąg do Legionowa. Mój pierwszy wyścig w tym roku, a drugi w życiu (wcześniejszy w Supraślu w ubiegłym roku). Na starcie powitał nas deszczyk, który na trasie umilał jazdę. Momentami padało dość mocno i pod koniec znacznie się ochłodziło. Skręciłam na Mega :)Dla wielu był to krótki, płaski przejazd. Ale nie dla mnie :) Kiepska kondycja, brak jakiegokolwiek przygotowania i mało km w nogach w tym roku dały o sobie znać.
Zbyt szybki start zaowocował kryzysem po 34 kilometrze i każdy kolejny km ciągnął się w nieskończoność.
Niestety, trzeba ćwiczyć i wracać do kondycji sprzed roku.
Fakt, że dla większości ten maraton to pikuś nieco demotywuje, ale zamierzam barć się ostro za siebie i jak najszybciej zdobyć formę.
Mimo wszystko nie żałuję, że pojechałam i chociaż sama ze sobą się zmierzyłam :)